Schemat izolacji społecznej – czym jest, skąd się bierze i jak z niego wyjść.
Na początek – krótka historia z życia wzięta, o schemacie izolacji społecznej.
Wyobraź sobie przyjęcie, na które Cię zaproszono. Nie znasz tam nikogo, więc wchodzisz niepewnym krokiem i trzymając się na uboczu, rzucasz innym uczestnikom lękliwe ale i pełne nadziei spojrzenia. Od tygodnia nie opuszczał Cię stres na myśl o tym jak odbiorą Cię inni, więc teraz czujesz ogromną presję pokazania się od jak najlepszej strony.
Nagle zauważasz, że podchodzi do Ciebie dziewczyna. Jest bardzo przyjacielska, uśmiecha się i zagaduje. Starasz się słuchać tego co mówi, ale jest to coraz trudniejsze bo jej aparycja i otwartość zbyt wyraźnie kontrastują z tym, co Ty w tym momencie myślisz o sobie. Czujesz swoją bylejakość, nie masz pojęcia co powiedzieć, przełykasz nerwowo ślinę, odpowiadasz monosylabami, uciekasz wzrokiem i z chwili na chwilę sprawiasz wrażenie kogoś coraz bardziej nieobecnego. Dziewczyna kończy rozmowę i odchodzi, a Ty czujesz jednocześnie ulgę i rozpacz. Jesteś jedyną samotną osobą w tym pełnym radosnego rozgardiaszu tłumie i nagle zaczyna Cię to przytłaczać. Wychodzisz po cichu, z silnym poczuciem, że znów się nie udało, bo z Tobą jest coś nie tak.
Izolacja społeczna
Jeśli opisana powyżej historia jest Ci w jakiś sposób bliska, najprawdopodobniej nie jest Ci obce zjawisko izolacji społecznej. To, obok niepełnowartościowości i wstydu, najczęstsze schematy myślenia i działania u osób z mocno zaniżonym poczuciem własnej wartości lub wyobcowania i osamotnienia.
Zjawisko izolacji społecznej to, najprościej mówiąc, wynik przeniesienia schematów myślowych jeden do jednego z dzieciństwa do dorosłości. Przykładowo: prześladowano Cię w szkole, więc obawiasz się tego samego ze strony współpracowników lub szefa. Rodzina wpoiła Ci zasady „niezadawania się” z niektórymi, zatem Ty przenosisz to na kontakty międzyludzkie w dorosłym życiu. Albo we wczesnych latach życia posiadałeś(aś) jakiś wstydliwy „sekret” i w obawie przed wydaniem go unikałeś(aś) ludzi – obecnie również starasz się ich unikać. Tymczasem dorośli ludzie są zwykle o wiele bardziej tolerancyjni niż dzieci czy wczesna młodzież, przekazy rodziców dawno już straciły na znaczeniu, a sekrety z reguły mają swoją moc dopóki są sekretami. Wypowiedziane w gronie zaufanych osób lub choćby jednej, automatycznie tracą na „ważności”.
Skąd się wzięła izolacja społeczna?
Taki rodzaj „ucieczki od świata” może się brać (i najczęściej tak właśnie jest) z silnych przeżyć jakich doświadczamy w dzieciństwie. Być może nie byłeś (lub nie byłaś) zbyt lubianym dzieckiem czy nastolatkiem. Może Twój wygląd zewnętrzny budził śmiech i był powodem zaczepek i szykan ze strony rówieśników? A Twoi rodzice, zamiast wspierać i pomagać Ci przejść przez to wszystko, tylko dokładali obowiązków lub byli stale nieobecni? Albo przeciwnie, byli obecni, ale nadmiernie krytyczni i kontrolujący lub też zajęci swoimi sprawami (utrzymanie rodziny, choroby, uzależnienia). Zostawałeś(aś) sam(a) ze swoimi problemami? Próbowałeś (aś) poradzić sobie z nimi za pomocą coraz bardziej pogłębiającego się, stworzonego na potrzeby sytuacji, wewnętrznego azylu?
Ludzie doświadczający izolacji społecznej to, wbrew pozorom, wcale nie mała grupa. Prawie każdy ma w sobie jakiś procent obawy przed odrzuceniem. W dzieciństwie i okresie nastoletnim jest to o wiele bardziej nasilone, dzieci szybko dostrzegają „inność” kolegi, z którym nie chcą się bawić, bo jest zbyt cichy i nieśmiały albo inaczej wygląda. Okres dojrzewania to etap, w którym większość czuje najsilniejszą potrzebę przynależności, bycia częścią grupy. Samotność wśród nastolatków jest stygmatyzowana, a opinia outsidera potrafi pozostać na długo. Ta wymuszona izolacja oczywiście nie musi przeciągać się na dalsze życie. Zazwyczaj zmiana środowiska i znalezienie nowych przyjaciół pomaga. Jednak wszystko zależy od tego jak wcześnie spotkało Cię odrzucenie i jak silne było.
Schemat izolacji społecznej
Podtrzymywanie tego schematu w dorosłym życiu może być w najlepszym przypadku bardzo uciążliwe, a w najgorszym prowadzić do zaburzeń psychicznych, takich jak: myśli samobójcze, autoagresja, bierność, apatia i depresja. Osoby dotknięte tym syndromem mają skłonności do deprecjonowania siebie i swoich osiągnięć, bardzo często przyjmują postawę zależną, na partnerów życiowych wybierają ludzi dominujących lub też z widocznymi oznakami przynależności, popularnych, tzw. „dusze towarzystwa”. Sami czują się gorsi, zawstydzeni i potrzebują wskazówek od tych znacznie bardziej radzących sobie towarzysko. Często wbrew sobie próbują wpasować się w jakąś społeczność, co prowadzi do zagubienia i, w rezultacie, jeszcze większego osamotnienia. Oczywiście, są pewne korzyści z takiej postawy. Bycie innym to dla niektórych synonim bycia lepszym, outsiderzy nierzadko łączą się w pary lub tworzą grupy z sobie podobnymi, określając się jako przeciwwaga dla całej reszty „pospólstwa”. W odpowiedzi na odrzucenie budują enklawy, do których niewtajemniczeni „normalni” nie mają wstępu.
Izolacja społeczna a kariera zawodowa
Bycie osobą izolującą się społecznie często jednak utrudnia lub wręcz uniemożliwia rozwój kariery zawodowej. Poczucie, że nigdzie nie pasujesz może co prawda być przydatne gdy jesteś artystą (tworzenie pod wpływem przeżyć), dziennikarzem (obiektywne spojrzenie „z boku”), czy informatykiem (ograniczony kontakt z innymi), większość zawodów jednak wymaga integracji społecznych w mniejszym lub większym stopniu, nawet jeśli bezpośrednio od nich nie zależy. Osoby wycofane często są pomijane przy rozdzielaniu awansów czy gratyfikacji, bo… ich po prostu nie widać. Dodatkowo same czują się gorsze i niepasujące do reszty, co również może być przyczyną pogarszającej się efektywności. Ich wypracowana przez lata strefa komfortu uniemożliwia doskonalenie się i nabywanie nowych umiejętności. Daje złudne poczucie bezpieczeństwa, ale też sprawia, że nic się nie zmienia.
Izolacja społeczna – jak wyjść ze schematu?
Jeśli rozpoznajesz któryś z tych schematów (lub wszystkie) u siebie, to dobry znak. Pierwszym i najważniejszym krokiem ku poprawie jakości życia jest świadomość, co Cię w tym ogranicza. Warto to dostrzec i nazwać, wiedzieć co Ci absolutnie nie służy i zacząć pracę nad sobą. Następnym krokiem może być wypisanie w punktach wszystkich sytuacji, których unikasz i które wzbudzają w Tobie lęk: od tych codziennych, jak np. spotykanie sąsiadów na klatce, po wystąpienia publiczne czy negocjacje w pracy. Obok tych wymienionych zdarzeń możesz opisać uczucia, jakie Ci wtedy towarzyszyły na swój temat. Np. „Czułem(am) się nieatrakcyjny(a) fizycznie” lub „Czułem(am) zdenerwowanie i zagubienie, trudno mi było zebrać myśli”. Im więcej sobie przypomnisz szczegółów związanych z myślami o sobie, tym lepiej. Na końcu, najlepiej obok, dopisz najczarniejsze scenariusze, jakie mogłyby się wydarzyć. Tu również warto „zaszaleć” w opisach każdej potencjalnej katastrofy.
Następnym krokiem mogą być przykłady radzenia sobie z własnym schematem. Co robisz by nikt się nie poznał, że jesteś „odmieńcem”? Może nie wypowiadasz na głos swojego zdania, by jak najbardziej pasować do reszty? Nic o sobie nie mówisz, bo masz problem by komukolwiek zaufać? Wstydzisz swojego życia? A może przesadnie skupiasz się na swoim wyglądzie, czy karierze, by inni przypadkiem nie zauważyli Twoich wad?
Wychodzenie ze schematu izolacji społecznej – Cechy osobiste
Jeśli powodem Twojej izolacji są Twoje konkretne cechy, warto umieć je zdefiniować i zebrać wiedzę na ich temat od innych. Jeśli w dzieciństwie czułaś się głupia i trwa to nadal, napisz na kartce słowo „głupia” i określ jego wartość. Głupia, czyli jaka? Upośledzona? Niespełna rozumu? Jeśli byłeś grubym dzieckiem i z tego powodu spotykały Cię szykany, zrób to samo. Znajdź konkretne określenia osoby otyłej. Jako ktoś dorosły potrafisz znaleźć dowody na uzasadnienie prawdziwości tego uczucia, wymień je. A potem wymień dowody obalające to przekonanie. Zrobiłaś prawo jazdy? Skończyłaś studia? A może wczesna otyłość nauczyła Cię dbać o zdrowie w dorosłym życiu? Zapytaj bliskie osoby jak postrzegają te cechy u Ciebie.
Jeżeli jednak stwierdzisz, że część z Twoich wad jest realna, spróbuj wymienić sposoby, w jakie będziesz nad nimi pracować. Stwierdzenie: „nie jestem ideałem” to już krok do sukcesu. Nie każdy ma tyle odwagi, by przyjrzeć się swoim wadom. Ludzie z reguły nie chcą o nich myśleć i zamiatają je pod dywan. Może zmiana wyglądu? Szkolenie z wystąpień publicznych, lub częstsze pojawianie się na imprezach? Zagadanie do sąsiadki? Zrób sobie plan naprawy.
Pamiętaj, że nie wszystko musisz zmieniać. Na tzw. „bycie sobą” składają się różne cechy i jeśli np. stwierdzisz, że Twój wygląd ma pozostać jaki jest – masz do tego prawo. Jeśli widzisz jakieś defekty w swoim zachowaniu, w miarę możliwości opisz uczucia towarzyszące Ci w tym momencie. Jakie były Twoje myśli i co sprawiło, że być może poczułeś lub poczułaś się lepiej.
Wychodzenie ze schematu izolacji społecznej – Grupa
Jeśli nawykowo unikasz pewnych grup społecznych, wymień je i w kolejności od najmniej ważnej – spróbuj się z nimi zmierzyć. Zobacz co się stanie jeśli nie uciekniesz od ludzi. Opisz trudność jaką Ci to sprawiło i efekty. Wyznacz sobie stosunkowo łatwe do zrealizowania cele towarzyskie, jak np. krótka rozmowa z kimś w windzie i stopniowo zwiększaj poziom trudności. Jeśli przebywanie w jakiejś grupie budzi w Tobie lęki, postaraj się zbliżyć do jednej osoby i rozszerz to potem na inne. Rozbita grupa nie będzie już tak przytłaczająca.
Wymień wszystkie powody, które trzymają Cię z daleka od ludzi. Przyjrzyj się im – czy na pewno wszystkie są prawdziwe? Czy kontrast, jaki dostrzegasz pomiędzy sobą a dziewczyną z imprezy jest prawdziwy czy wyolbrzymiony? Może schematycznie wolisz widzieć różnice niż podobieństwa?
Podsumowując
Jakkolwiek banalnie to zabrzmi: bądź sobą. Schematy, wypracowane przez lata zachowania, naginanie się do potrzeb innych i wszelkie działania wbrew sobie, na dłuższą metę robią więcej spustoszenia niż pomagają. Inni najczęściej potrafią to rozszyfrować. Zamiast np. na osobę o twardych zasadach, wyjdziesz na kogoś impertynenckiego i gburowatego, kogo w dodatku łatwo przejrzeć. Takie udawanie jest również obciążające dla samego udającego, nie warto sobie tego robić.
Warto natomiast dać się ludziom poznać, bo potrzeba bliskiego kontaktu jest silna nie tylko w okresie niemowlęcym. Wsparcie społeczne pomaga przezwyciężyć wiele chorób a długotrwała samotność potrafi je tylko pogłębić.
Z powodu trwającej od roku pandemii koronawirusa, izolacja społeczna stała się pewnego rodzaju koniecznością, sposobem na zachowanie zdrowia a nawet życia. Ludzie dla własnego dobra oddzielają się od innych. Trwa to już na tyle długo, że przestają wystarczać zasoby emocjonalne, takie jak np. wspomnienia. Brak bodźców zewnętrznych i pogłębiające się poczucie osamotnienia mogą prowadzić do poważnych zaburzeń psychicznych. Utrudniać funkcjonowanie w życiu codziennym. Być może przymusowa samotność pogłębiła Twoje lęki lub po prostu nie umiesz sobie z nią poradzić. Skontaktuj się z nami i pozwól sobie pomóc.