Mnie osobiście udział w terapii zmusił do głębszego zastanowienia się nad mechanizmami jakie mną na co dzień rządzą, jak przeszłość ciągle na mnie wpływa, a wpływ ten niestety nie był pozytywny. Pracując w grupie ma się szansę na to, że inni ludzie spojrzą na nasze problemy i podejście do różnych spraw z boku, poprzez pryzmat własnego doświadczenia. Nie zawsze jest miło, łatwo i przyjemnie, ale czego oczekiwać jeśli konfrontujemy się z własnymi demonami? Osobiście najbardziej doceniam te ciężkie chwile na terapii, zapadają w pamięć i dają do myślenia. Zaczynając terapię byłem zestresowany każdym spotkaniem, bałem się oceny, bałem się zabierać głos. Z czasem ciężko było mi sobie wyobrazić tydzień bez niej i tego co ze sobą niesie. To co charakteryzowało moją terapię to przede wszystkim przyjazna atmosfera, poczucie, że terapeuta jest Twoim “towarzyszem” tej podróży, szczera chęć pomocy, zrozumienia problemu i wskazania błędnych przekonań.
Zacząłem inaczej patrzeć na siebie i otoczenie po terapii, aktualnie znajduję się na dość dużym zakręcie życiowym, który mam nadzieję prowadzi mnie w dobrym kierunku, staram się dbać o siebie i to co dla mnie ważne. Nadal muszę nad sobą pracować, ale te 10 miesięcy zmieniło mnie i jest to pozytywna zmiana. Polecam!
A.B.