
Dlaczego terapia pary nie działa, gdy w związku jest przemoc? Wyjaśniamy, jak naprawdę wygląda „naprawianie relacji” w sytuacji zagrożenia
Spis treści
- Wprowadzenie
- Terapia par zakłada równowagę – a przemoc opiera się na dominacji
- Osoba doświadczająca przemocy nie powie prawdy w obecności sprawcy
- Terapeuta nie może być neutralny wobec przemocy
- Terapia pary jako narzędzie kontroli
- Przemoc to nie problem komunikacyjny – to problem bezpieczeństwa
- Co zamiast terapii pary? – dwie osobne ścieżki
- A jeśli przemoc była kiedyś, ale już nie trwa?
- Podsumowanie
- Mini-quiz: Czy terapia pary to właściwe miejsce?
Wprowadzenie: gdy nadzieja zderza się z realnym zagrożeniem
Wiele osób, które doświadczają trudności w związku, próbuje najpierw ratować relację. To zrozumiałe – chcemy wierzyć, że da się jeszcze „pogadać”, odbudować porozumienie, wrócić do tego, co kiedyś działało.
Jednak istnieje jedna sytuacja, w której terapia pary nie tylko nie pomoże, ale może poważnie zagrozić jednej ze stron. Jest nią aktywna przemoc – fizyczna, psychiczna, seksualna lub ekonomiczna.
W relacji przemocowej nie ma równości – jest dominacja, kontrola, zastraszanie i nierównowaga sił. Terapia pary może być skuteczna tylko tam, gdzie obie osoby są bezpieczne. Bezpieczeństwo to fundament każdej pracy nad relacją.
Terapia par zakłada równowagę – a przemoc opiera się na dominacji
Terapeuci par pracują z założenia, że partnerzy:
- mają podobną możliwość wypowiedzi,
- czują się bezpiecznie,
- posiadają równy dostęp do wpływu i sprawczości,
- wnoszą coś do konfliktu z obu stron.
To niezbędne, aby „pacjentem była relacja”, a nie jedna osoba. W relacji, w której pojawia się przemoc, te warunki nie istnieją. Obecność przemocy działa jak toksyczny czynnik – niszczy komunikację i uniemożliwia partnerski dialog.
Przemoc nie jest konfliktem. Przemoc jest nadużyciem siły i kontroli.
Osoba doświadczająca przemocy nie powie prawdy w obecności sprawcy
Według materiałów szkoleniowych to najbardziej oczywisty i jednocześnie najczęściej ignorowany fakt.
Osoba pokrzywdzona w obecności sprawcy:
- nie ujawnia pełnej prawdy,
- minimalizuje krzywdę,
- stara się „nie prowokować”,
- uruchamia mechanizmy przetrwania zamiast dialogu,
- często milczy, by uniknąć odwetu.
W materiałach źródłowych pojawia się podkreślenie, że ujawnienie przemocy podczas sesji par może być wyzwalaczem agresji. Osoba stosująca przemoc może wybuchnąć już w gabinecie – albo zrobić to po powrocie do domu.
Z tego powodu terapia pary w takich warunkach nie jest procesem naprawczym. Jest
Terapeuta nie może być neutralny wobec przemocy
Neutralność to kluczowy element terapii par. Ale wobec przemocy neutralność jest niemożliwa i nieetyczna.
W praktyce „neutralność” wobec przemocy oznaczałaby:
- zacieranie odpowiedzialności („oboje macie swój udział”),
- traktowanie przemocy jak konfliktu,
- normalizowanie krzywdy,
- nieświadome wspieranie osoby stosującej przemoc.
Terapeuta pary nie może uczestniczyć w procesie, który normalizuje przemoc ani daje sprawcy poczucie bezkarności.
Terapia pary może zostać użyta jako narzędzie kontroli
Materiały szkoleniowe wyraźnie wskazują, że osoby stosujące przemoc często chcą terapii pary, bo:
- liczą, że terapeuta „naprawi” partnera,
- oczekują, że terapeuta potwierdzi ich rację,
- monitorują, co osoba pokrzywdzona mówi,
- używają terapii jako argumentu: „pracujemy nad sobą, więc nie odchodź”.
To nie są motywacje do zmiany, ale strategie kontroli.
W takiej konfiguracji terapia par wzmacnia osobę stosującą przemoc i jeszcze bardziej izoluje pokrzywdzoną stronę.
Przemoc to nie problem komunikacyjny – to problem bezpieczeństwa
Wiele par twierdzi: „My źle się komunikujemy”. To prawda tylko w relacjach bez przemocy.
W związkach, w których pojawia się przemoc:
- komunikacja nie jest problemem,
- problemem jest strach,
- problemem jest kontrola,
- problemem jest brak bezpieczeństwa.
Przemoc wynika z poczucia prawa do dominacji i z braku regulacji agresji. Dlatego „naprawianie relacji” w warunkach przemocy jest nieskuteczne i niemożliwe.
Co zamiast terapii pary? – dwie osobne ścieżki
Dla osoby doznającej przemocy:
- indywidualna terapia lub konsultacja,
- opracowanie planu bezpieczeństwa,
- wsparcie prawne lub interwencyjne,
- psychoedukacja o cyklu przemocy (napięcie → wybuch → „miodowy miesiąc”),
- odbudowa sprawczości i autonomii,
- praca nad PTSD, depresją, lękiem.
Najważniejsze: terapeuta nie może narażać pokrzywdzonej osoby. Jego rolą jest przywrócenie jej bezpieczeństwa.
Dla osoby stosującej przemoc:
- program korekcyjno-edukacyjny (PKE),
- terapia indywidualna,
- praca nad regulacją agresji,
- praca nad odpowiedzialnością i zmianą postaw,
- nauczenie alternatywnych sposobów radzenia sobie z napięciem.
Jedna osoba nie może pracować terapeutycznie równocześnie ze sprawcą i osobą pokrzywdzoną. To konflikt interesów.
A jeśli przemoc była kiedyś, ale już nie trwa?
Terapia pary może być możliwa, jeśli:
- przemoc definitywnie ustała,
- minął czas potrzebny do oceny zmiany,
- osoba stosująca przemoc przeszła PKE lub terapię,
- osoba pokrzywdzona czuje się bezpiecznie,
- zniknęła nierównowaga władzy.
Często oznacza to przejście dwóch całkowicie oddzielnych procesów terapeutycznych, zanim para może ponownie usiąść razem w gabinecie.
Podsumowanie: najpierw bezpieczeństwo, dopiero później relacja
Zgodnie z praktyką terapeutyczną i materiałami szkoleniowymi zasada jest jasna:
Terapia pary nie leczy przemocy.
Terapia pary może się rozpocząć dopiero wtedy, gdy przemoc zostanie zatrzymana, a bezpieczeństwo odbudowane.
Najpierw chronimy osobę pokrzywdzoną. Potem – pracujemy ze sprawcą. Na końcu – jeśli obie strony są gotowe – możemy wrócić do pracy nad relacją.
Mini-quiz: Czy terapia pary to właściwe miejsce, gdy w związku pojawia się przemoc?
(5 krótkich pytań, które pomagają zrozumieć sytuację)
- Czy zdarza Ci się bać reakcji partnera na to, co powiesz?
- Czy przy partnerze unikasz mówienia o tym, co naprawdę czujesz?
- Czy partner używa terapii lub rozmowy, by zatrzymać Cię w relacji?
- Czy partner kontroluje Twoje kontakty, decyzje, pieniądze lub dostęp do informacji?
- Czy po rozmowie o problemach boisz się, co stanie się później?
Interpretacja wyników:
- Jedno „tak” – to już sygnał ostrzegawczy.
- Dwa lub więcej „tak” – istnieje duże ryzyko przemocy lub kontroli.
- Zero „tak” – być może terapia pary jest możliwa.
Twoje bezpieczeństwo jest ważniejsze niż ratowanie relacji.
Jeśli czujesz, że potrzebujesz wsparcia – sprawdź naszą aktualną ofertę i wybierz bezpieczny dla siebie krok.