To nie jest Twoja wina- podejrzewanie nadużycia i zranienia
Czy nosisz w sobie sekret?
Taki, który towarzyszy Ci od dzieciństwa, tak długo, że w efekcie stał się integralną częścią Ciebie? Elementem składowym charakteru. Silnym na tyle by wciąż kierować Twoim życiem? Posiadanie go zabiera Ci energię, radość i możliwość bycia z ludźmi, a jednocześnie trzymasz go w sobie kurczowo w obawie, że wszystko się wyda?
Masz czasem wrażenie, że w kwestii relacji znajdujesz się pod ścianą? Nieważne, czy jesteś w stałym związku, czy wciąż randkujesz próbując jakoś ułożyć sobie życie.
Historie podobne do Twojej?
Jesteście razem już kilka lat, może dłużej. Macie dzieci i, wydawać by się mogło, w miarę wszystko poukładane. Tylko czemu ona znów gdzieś wychodzi? Niby wiesz, że to nic takiego. Twoja żona, partnerka ma przecież prawo do spędzenia chwili, może nawet i dłuższej poza domem. Tobie jednak za każdym razem serce podchodzi do gardła ze strachu, że ona… cóż, po prostu nie wróci. Widziałeś jak rozmawiała ostatnio z sąsiadem. Śmiała się. Na pewno flirtowali. Może wcale nie idzie spotkać się z koleżanką, tylko właśnie z nim?
Powiedziała, że o dziesiątej będzie w domu. Jest już dziesiąta, a Ty nie słyszysz jej kroków i nie widzisz, żeby nadchodziła. Biegasz od okna do okna. Jesteś coraz bardziej wściekły. W końcu słyszysz jak przekręca klucz w zamku. Szybko włączasz telewizor i, zapatrzony w ekran, nie odzywasz się do niej aż do momentu kiedy pójdzie spać. Twoja żona nie wychodzi często sama, ale jeśli już jej się to zdarza, kłócicie się gdy wróci do domu doprowadzając czasem do wyzwisk i szarpaniny. Albo, tak jak teraz, prezentujesz jej swoje zranione oblicze. Dzieje się tak za każdym razem.
lub
Masz 30 lat i szukasz partnera. Spotykasz się z różnymi kandydatami poznanymi przez Internet lub na żywo. Z jednym miło się rozmawia, ale wypiłaś o dwa piwa więcej niż planowałaś i trochę kręci Ci się w głowie. Prosisz, by Cię odprowadził. Robi to obejmując Cię ramieniem, ale drugą rękę wsuwa pod Twoją spódnicę, a do ucha zaczyna szeptać co Ci zrobi gdy już wejdziecie do domu. Odpychasz go i uciekasz. Innym razem jesteś na imprezie i tańczysz z facetem poznanym na parkiecie. Jest fajnie, ale przy wolniejszych rytmach on przyciąga Cię do siebie o wiele za mocno i żąda pocałunku. Sprzedajesz mu „liścia” i korzystając z chwilowego szoku uciekasz z klubu.
Kiedyś sypianie z przypadkowymi mężczyznami było u Ciebie normą, ale odkąd postanowiłaś z tym skończyć masz wrażenie, że jest jeszcze gorzej. Przystawiają się do Ciebie tak jak wtedy, tylko że wtedy na końcu byłaś mniej rozczarowana, a teraz zaczęłaś nienawidzić ich i siebie.
Psychologiczny schemat osoby, która doświadczyła nadużycia.
Jeśli odnajdujesz się w którymś z powyższych przykładów, jesteś w stanie ciągłej nadpobudliwości i nieufności wobec wszystkich (lub tylko mężczyzn, tak jak w tym drugim przypadku), żyjesz najprawdopodobniej według psychologicznego schematu osoby, która doświadczyła nadużycia.
Skąd mógł ten schemat pojawić się w Twoim życiu?
Być może ktoś z rodziny bił Cię lub molestował seksualnie. Możliwe, że jakaś dorosła lub starsza osoba z bliskiego otoczenia dotykała Cię w sposób seksualnie prowokacyjny. Może stosowano wobec Ciebie przemoc, np. musiałeś/aś wykonywać różne czynności pod groźbą ciężkiej kary lub odwetu? Albo ubliżano Ci i poniżano Cię, może ktoś po prostu lubił patrzeć jak cierpisz? Możliwe też, że Twoi rodzice lub opiekunowie wykorzystywali Twoje słabości, manipulując Tobą i okłamując Cię?
Często zdarza się, że dzieci dysfunkcyjnych rodzinach są traktowane niezgodnie z ich rolą – np. jako powiernicy sekretów, lub towarzysze nieodpowiednich dla ich wieku czynności lub zdarzeń. Być może znalazłeś/aś się w takiej sytuacji, a może nie było komu zaufać, bo cała rodzina była przeciw Tobie? Ludzie nie szanowali Twoich fizycznych/psychicznych/seksualnych granic, ktoś kto z założenia miał Cię chronić dopuścił się zdrady wyrządzając Ci ogromną krzywdę i odbierając, jako małemu i bezbronnemu dziecku, możliwość reakcji i obrony. W rezultacie możesz przez to reagować nadaktywnie, na przykład: wzmożoną podejrzliwością do bliskich osób, lub nawet wyżywaniem się, nieadekwatnym do popełnianych przez nich błędów.
Schemat u osób z podejrzeniem nadużycia i poczucia krzywdy.
Opisy powyżej to przykłady osób z podejrzeniem nadużycia i poczucia krzywdy. Bolesna mieszanka żalu, wściekłości i lęku. Słabo skrywana, tli się wiecznie tuż pod powierzchnią i bardzo łatwo o iskrę zapalną. Zazwyczaj osoby, które posługują się tym schematem psychologicznym miewają tendencję do zmiennych nastrojów. Wybuchają płaczem, doświadczają napadów złości, lub też potrafią wpaść w kilkugodzinny stupor, odcinając się od reszty świata i zachowując tak, jakby ich nie było.
Mocno doświadczeni w dzieciństwie, skrywają obawę, że każda napotkana osoba prędzej czy później ich zrani, jeśli tylko pozwolą się do siebie zbliżyć. A kiedy, mimo ich najwyższej czujności, to się jednak stanie, podświadomie spodziewają się przykrości i bólu. W rezultacie czasem „wychodzą przed szereg” i krzywdzą bliskie osoby niejako profilaktycznie. Uprzedzają nieuniknioną w ich odczuciu urazę.
Co może być dla Ciebie pomocne?
Na początek krok pierwszy. Najważniejsze w procesie naprawczym poczucia krzywdy to uświadomienie sobie, że to nie jest (i nie była) Twoja wina. To potężny i karygodny błąd wychowawczy rodziców lub opiekunów. To oni, nie radząc sobie z własnym emocjami, wykorzystywali do tego Ciebie jako istotę słabszą i zależną od nich. To, że byłeś bity lub bita nie było reperkusją Twojego zachowania, tylko słabości emocjonalnej osoby bijącej. Pamiętaj, że żadne dziecięce przewinienie nie wymaga aż tak drastycznych środków.
Jeśli uciekałeś lub uciekałaś przed rozzłoszczonym rodzicem, to nie przez swoje złe uczynki, tylko z powodu jego gniewu, który jako osoba dorosła miał obowiązek kontrolować, a tego nie robił.
Jeśli ktoś dopuścił się wobec Ciebie nadużycia seksualnego, również nigdy się za to nie obwiniaj. Nawet jeśli odbywało się to za Twoim przyzwoleniem. Nawet jeśli odczuwałeś/aś podniecenie. Także nawet wtedy, gdy jako dziecko uczące się postępowania z innymi od najbliższych, sam lub sama inicjowałeś/aś te zbliżenia. Pomyśl – czy można było się obronić, gdy wokół wszyscy starsi i silniejsi? Można było jasno postawić granice, żeby nikt się do Ciebie w ten sposób nie zbliżał? Jedyną przyczyną tego co Ci zrobiono jest sprawca. Twoje działania były tylko próbą radzenia sobie w sytuacji, w której żadne dziecko nie powinno się znaleźć.
Terapia
Następnie, drugim krokiem powinna być terapia. Możesz, oczywiście, zwierzyć się zaufanej osobie, jeśli masz taką możliwość to bardzo dobrze. Wyrzucenie z siebie wstydliwego i nierzadko wyniszczającego sekretu na pewno Ci pomoże. Możesz skonfrontować się ze swoim dawnym oprawcą i, jako osoba dorosła, stanąć po stronie tego dziecka, które krzywdził bądź krzywdziła w przeszłości. Możesz napisać list do tej osoby, w którym wyrazisz swój gniew na to co Ci zafundowała. Ponadto (naprawdę warto to robić) obserwować swoje reakcje w życiu obecnym i porównywać je z tymi z przeszłości. Zastanów się, jeśli odpowiadasz komuś krzykiem, to czy może w Twojej przeszłości to był jedyny sposób komunikacji? Źle się traktujesz? Może komuś kiedyś zależało by tak było. Osoba bez poczucia wartości jest „łatwiejsza w obsłudze”, bardziej podatna na wszelkie nadużycia.
Leczenie ran nadużycia i zranienia
Podsumowując. W procesie terapeutycznym masz szansę przepracować swój wstyd. Poradzić sobie z brakiem zaufania. Przyjrzeć się swoim schematom i lękom. Być może czujesz się gorszy lub gorsza od innych z powodu tego co Cię spotkało i trudno Ci sobie z tym poradzić. Możliwe też, że powielasz schematy z dzieciństwa, angażując się w nietrwałe, pełne agresji i nadużyć związki, lub sam(a) jesteś osobą przemocową?
Pamiętaj, że wszystko da się odwrócić. Zasługujesz na spokojne i pełne miłości życie.
Jeśli trudno Ci samodzielnie poradzić sobie ze wstydem i poczuciem winy, skontaktuj się z nami i pozwól sobie pomóc.